Ten dzień, kiedy przychodzi dziecko i mówi - obiecałaś....
Ten dzień, kiedy dajesz swoje weekendowe wypociny i widzisz uśmiech....
I spływa z Ciebie całe powietrze, bo wiesz, że na kilka chwil masz spokój....
Ten dzień, kiedy Twe dziecko przychodzi i mówi a może jeszcze jeden?
A Ty padasz...
Tak więc, Kochani dzień dobry w poniedziałek :)
Miejmy nadzieję, że nie zasuwaliście z szydełkiem tak jak ja,
gdyż obiecaliście dziecku kocyk i podusię do kołyski.
I zawsze jest coś ważniejszego do zrobienia, niż te małe coś...
schodzi na plan boczny i najnormalniej w życiu zapominacie....
Och, przyznaję się bez bicia, zapomniałam.
A teraz mam do zrobienia jeszcze jeden komplecik - do wózeczka.
I nie jest ważne, że Madame czeka, pled dziergany dwa miesiące czeka, Anioły i masa solna czeka, ramki czekają,
a nadgarstek boli...
Będzie jeszcze komplet do wózeczka.
Wyciągnęłam wszystkie reszteczki i powstało małe coś :D
Ufff....
:*